Jak się okazuje, bez echa przeszło wczorajsze tsunami pejdżrankowe, które zmiotło wiele wartości do zera. Nie ma się co dziwić, jeśli przeanalizujemy subdomeny tych „wartościowych” stron. Kopie i głupoty, poprzeplatane autoblogami. To nigdy nie będzie dobre, jeśli się na chwilę zastanowimy, to tylko dużo unikatowego tekstu może się utrzymać w indeksie. Unikalne i obszerne teksty pozornie sprawiają wrażenie, że mogą wyczerpująco traktować danych temat. Cóż, takie rzeczy to tylko w erze. Jeśli taką treść analizuje robot, to wiadomym jest, że nie zajarzy o co biega z kontekstem. Czyli analizuje to, co może zanalizować – statystyki, częstotliwość występowania określonych słów, a nawet częstotliwość występowania określonych słów obok siebie i w dalszym otoczeniu. Jeśli ktoś sukcesywnie sprawdza, jak działa wyszukiwarkowy tłumacz, to dojdzie do wniosku, że ten się...uczy. Bardzo pomocne są funkcje, dzięki którym sami użytkownicy mogą tłumaczenie poprawić. Te poprawki nie idą tylko do jednego artykułu, ale są ponownie analizowane aby w przypadku powtórzenia się takich zwrotów, zastosować nowe, lepsze tłumaczenie. Wszystko super, już może się wydawać, że bociki posiadają sztuczną inteligencję. Nic podobnego. Odpowiednio zmieszana kombinacja słów daje podobne wyniki, co publikowanie specjalistycznych opracowań technicznych i wniosków z przełomowych eksperymentów. Tutaj chodzi o kontent, o statystykę i koniec. Eksperyment, który zajął mi trzy miesiace czasu pokazuje, że pejdżrank i pozycja (tak, to są dwie różne nie wpływające na siebie sprawy) ściśle zależy od tekstu, jego wartości dla bota i otoczenia, w którym jest zagnieżdżony. Stosowanie obszernych tekstów na przeróżne tematy jest jak najbardziej wskazane, jednak trzeba bardzo uważać, aby strony z bezsensownymi treściami nie wypuszczać za wysoko w wyszukiwarce. Nie chodzi o groźbę bana czy jakiegoś filtra – taka strona ma pozostać niewidoczna dla zwykłego użytkownika. Zawodowy sieciowiec (przy okazji: jak nazwać kogoś kto zna internet na wylot, pracuje przy SEO, webdesignie,reklamie, ale nie jest stricte pozycjonerem?) znajdzie każdą taką stronę i całkowicie jej ukryć się nie da. Byłoby to sprzeczne z zastosowaniem, w końcu ma być silna i oddawać swoją moc. W każdym razie testy wykazały, że kontent jest królem, a linki z tak rozbudowanych tekstów mają realną moc. Wsjo.