Chrl odTybetu precz!
W 2006 roku rząd utrwalał restrykcje, dotyczące przede wszystkim działalności religijnej, społecznej i politycznej. Kontrolowano klasztory, obowiązywał zakaz posiadania zdjęć Dalajlamy, blokowano przepływ informacji, inwigilowano tybetańskie kadry, duchownych i zwykłych obywateli. Jak w poprzednich latach, rutynowo bici i torturowani więźniowie polityczni tracili zdrowie w zakładach karnych i aresztach śledczych. Chińska Republika Ludowa jest krajem, w którym naruszanie praw człowieka oraz ścisły nadzór i represje wobec obywateli mają charakter instytucjonalny. A także, jak nieodmiennie rozpoczyna swoje raporty Departament Stanu USA, „państwem autorytarnym, w którym władzę sprawuje Komunistyczna Partia Chin. Członkowie partii zajmują niemal wszystkie wysokie stanowiska w administracji cywilnej, wojskowej i policyjnej na szczeblu krajowym oraz regionalnym. Władza najwyższa należy do członków Politbiura". (ręceprecz odTybetu)
W lutym 2006 roku doszło do piątego spotkania wysłanników Dalajlamy z przedstawicielami Pekinu. Zdaniem Tybetańczyków obie strony „lepiej rozumieją swoje stanowiska i fundamentalne rozbieżności" oraz pozostają „oddane procesowi dialogu", jednak strona chińska oficjalnie wciąż bagatelizuje znaczenie rozmów, stanowczo odrzuca propozycje Dalajlamy i nasila kampanie, których głównym celem jest zniszczenie więzi między narodem tybetańskim a jego przywódcą. Jednocześnie Pekin prowadził intensywną kampanię propagandową, próbując poprawić swój wizerunek na arenie międzynarodowej. Rząd wysyłał i przyjmował liczne delegacje oraz organizował wycieczki dla zagranicznych dziennikarzy, by przekonać świat, że ChRL dokonała ogromnych postępów w dziedzinie rozwoju gospodarczego oraz ochrony praw człowieka i kultury Tybetu.
Dodaj komentarz